Domowe wypieki, przytulne wnętrze, ciepła atmosfera i... brak nazwy, bo tą roboczą to miejsce zyskało tylko dzięki czerwonym markizom przed kawiarenką. Nie warto jednak robić tu żadnych rozbojów, bo właścicielka ma nadprzyrodzoną pamięć do twarzy i przypadkowo posłyszanych w rozmowach personaliów. I jest szalenie miłą osobą, gdy tylko nikt nie próbuje jej zepsuć wyrabianej od lat renomy.